sobota, 4 lutego 2012

Tyle powodów do radości.

Hej~!
Miałam napisać wczoraj,a le jakoś się nie złożyło. Piszę tak "wcześnie", bo później będę się uczyć do konkursu dekanalnego.Niedługo na "Pieskich myślach" będzie nowa, bardziej żywa i radosna grafika. Walczyłam o to z Dogo, bo ona bardzo lubi czarny.No cóż, ja też lubię czarny, ale mam bardziej wesołe usposobienie.
Wczoraj miałam w szkole bal karnawałowy. Ale zanim o nim powiem, jeszcze raz przypomnę sobie lekcję historii z mapą i GPS-em xD.
Pani do mapy wywołała Karolinę. No dobra, Kari trochę zdenerwowana, ale pani tutaj jest by ewentualnie pomóc i nas nauczyć. Dobra, zabór pruski, rosyjski, austriacki....A pokaż Szczecin? Kari, zakłopotana, jeździ wskaźnikiem po mapie. Pani widzi, że dziewczyna sobie nie radzi i mówi "to może skorzystamy z GPS-a?". Karolina się zgadza i nagle, niepoproszony Maciek odzywa się - w lewo, w lewo!
Pani spogląda na niego - Ja ci zaraz dam " w lewo!" Na północny-wschód, a nie na lewo!
Tak samo było z kilkoma innymi miejscami, na lekcji wyglądało to komicznie. Cała klasa rżnęła na jak jakiejś dobrej komedii. Nie dziwię się, też się śmiałam;)! Pani od historii potrafi nas rozbawić. Szczerze mówiąc, ja uwielbiam swoich nauczycieli, nie ma co!
A na balu karnawałowym było super fajnie:)
Każda klasa miała przebrać się w innym stylu. Były diabły, smerfy...Nasz klasa też się przebrała. Chłopaki za dziewczyny, dziewczyny za chłopaków! Moi koledzy jak się nie zmienią, w przyszłości dostaną role w jakieś super komedii. Pozakładali peruki, a nawet sukienki! Jeden z moich kolegów założył czerwoną perukę i różowo-fioletową sukienkę z falbanki, a jego brat czarne włosy i różową sukienkę. Wyglądali prześmiesznie!
Dziewczyny też się wczuły w role. Pozakładały garnitury, poprzyklejały sobie wąsy i sztuczne brwi. Inne założy koszule swoich ojców i krawaty. Nawet nasza polonistka(nasz wychowawczyni) założyła marynarkę, krawat i kapelusik. Moja koleżanka powiedziała, że wygląda jak wyjęta z jakiegoś gangsterskiego filmu.
Ja założyłam zwykłe jeansy, luźną koszulkę brata i czapeczkę z daszkiem na bok. Oczywiście związałam włosy. na sali była ciasteczka i zwykła woda do picia. Było jak na dyskotece. W przerwie zapalono światła. Były występy jakiegoś faceta, który jeździł na monocyklu, żonglował i pokazywał różne sztuczki. Zapraszał dzieciaki i dawał im talerze na patykach do kręcenia. Mojej koleżance ciągle spadały, hehe. Ten facet był prześmieszny.Ja tam proszę o bis!
Na dyskotece były fajnie. Wyskakałam się i wybawiłam.Nawet nasza pani polonistka się z nami bawiła. Tańczyliśmy i się wygłupialiśmy. Było świetnie.

Słyszeliście o tej półrocznej dziewczynce, Magdzie, która podobno została porwana? No jasne, że tak. Trudno było nie słyszeć. Wczoraj policjanci szukali jej ciała cały dzień, jednak w złym miejscu. Biedni ludzie. cały dzień na mrozie przekopywali park. Potem matka wskazała właściwe miejsce...Szkoda gadać.

Pozdrawiam.

5 komentarzy:

  1. Bardzo mi miło! ;))
    Bardzo ciekawy blog! ;D
    Również obserwuję. ;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny post czekam na kolejny!
    Dogo coś jeszcze tu będzie pisać???
    Czekam:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście można się pośmiać z twojej koleżanki Karoliny i nauczycielki no i tego kolegi Maćka... :)
    Heh.. Niezłe żarty :) U nas też chłopaki dają czadu--jeden takie komedie daje, że nauczycielka się śmieje.. xD Ja jak najbardziej.. :) Z niektórych...tych ich wybryków :)

    Karnawał u was był niezły...-te chłopaki w sukienkach, jeden w różowej...hahah xD
    Macie pewnie niezapomniane przygody co ??

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas w wolnej chwili :*

    OdpowiedzUsuń